Inspiracje

Standard oil company photo archive

Początek lat 40., władze Standard Oil Company zgłaszają się do fotografa Roya Strykera z ambitnym zadaniem. Chcą, by zbudował zespół fotografów, którzy udokumentują przemianę Ameryki przesiadającej się właśnie masowo do samochodów. Oczywiście, korporacja chce za pomocą zdjęć zbudować pozytywny wizerunek przemiany, na której zarabia przecież krocie. Ale nie mniej ważne jest dokumentalne znaczenie projektu. Dzieje się coś istotnego, trzeba to uwiecznić. W 1943 roku trzynastu fotografów rozpoczyna pracę w Standard Oil Company Photography Project. Będą fotografować bez przerwy przez osiem kolejnych lat. Zbudują archiwum liczące ponad sto tysięcy zdjęć. Od swojego szefa często będą słyszeli: "Nie fotografujecie dla Standard Oil Company. Fotografujecie Amerykę. Rejestrujecie historię”. 

King's cross story palace

King's Cross Story Palace był dwuletnim projektem, który opowiadał historie ludzi, którzy żyli i pracowali w okolicy londyńskiego dworca King's Cross przez ostatnie 100 lat. W internetowym archiwum oraz podczas serii wystaw i spacerów pokazano historię społeczną i osobiste wspomnienia z obszaru o promieniu mili wokół stacji. Oprócz nagrywania i prezentowania historii stworzono zestaw narzędzi dla osób, które chcą prowadzić podobne projekty w innych okolicach. Podjęto współpracę z 60 wolontariuszami i zespołem tak zwanych ambasadorów dziedzictwa, którzy będą kontynuować pewne aspekty projektu w przyszłości. 

Michał Szlaga w stoczni gdańskiej

Michał Szlaga od 1999 roku dokumentuje rozbiórkę Stoczni Gdańskiej. Pokazuje historyczne budynki stoczni przed i po wyburzeniu. Portretuje również pozostałe statki, dźwigi, pracowników i wnętrza. Ten monumentalny projekt stawia go w gronie najważniejszych współczesnych polskich fotografów dokumentalistów. Po opublikowanym w 2013 roku 270-stronicowym albumie z fotografiami z tego cyklu wywiązała się szeroka dyskusja, która ostatecznie doprowadziła do uratowania części budynków. Te fotografie dokumentują bolesną stratę i gorączkową próbę zachowania obrazów stoczni w zbiorowej pamięci. Książka Michała Szlagi jest bezprecedensowym dokumentem przemiany postindustrialnej przestrzeni Stoczni Gdańskiej w tętniącą życiem, nową, modną dzielnicę Gdańska. 

Podwórka budapesztu

W latach 2014-2016 dwoje francuskich fotografów Yves Marchand i Romain Meffre sfotografowali 400 wewnętrznych dziedzińców budynków mieszkalnych Budapesztu. Ich duża liczba i różnorodność stylów, łączących różne oblicza klasycyzmu i nowoczesności, czyni je niezwykłym fenomenem architektonicznym — uroczym drugim miastem w mieście. W jednymz wywiadów autorzy mówili: Systematycznie dokumentowaliśmy te dziedzińce, tworząc serię typologiczną, która opisuje tę szczególną formę zbiorowego budownictwa mieszkaniowego i odzwierciedla burzliwą historię miasta, zmieniające się reżimy polityczne i gospodarkę. Dziedzińce Budapesztu pozwalają nam rozkoszować się rozpadającą się wspaniałością dziedzińców i obserwować ich rozwój oraz osobiste strategie adaptacyjne.

Story corps

W 2003 roku na nowojorskim dworcu Grand Central stanęła niepozorna budka, w której każdy kto chciał mógł opowiedzieć do mikrofonu swoją historię. W 2005 roku projekt działał już w oparciu o dwa mobilne, jeżdżące po całych Stanach niewielkie studia nagraniowe, do których zapraszano przedstawicieli lokalnych społeczności. Dziś StoryCorps to ogromny projekt dokumentacji historii mówionej, składających się z kilkunastu mniejszych projektów poświęconych konkretnym wątkom (prawom mniejszości, konkretnym regionom czy wydarzeniom). Przede wszystkim jednak to absolutnie fenomenalny podcast, który bazuje na gromadzonym przez StoryCorps archiwum. Co tydzień w podcaście tym można posłuchać opowieści na konkretny temat wybranych z zasobów projektu - Robimy to aby przypominać sobie nawzajem o naszym wspólnym człowieczeństwie, wzmacniać i budować więzi między ludźmi, uczyć wartości słuchania i wplatać w tkankę naszej kultury zrozumienie, że historia każdego ma znaczenie - wyjaśniają organizatorzy akcji - Jednocześnie tworzymy bezcenne archiwum dla przyszłych pokoleń. 

Fotografia ojczysta

W 1912 roku Jan Bułhak rozpoczął pracę dla wileńskiego magistratu przy fotograficznej inwentaryzacji miasta. W jej wyniku powstało tysiące obrazów, którymi do dziś, często nieświadomie, myślimy o Wilnie.

Na początku lat 20., już jako rozpoznany i uznany autor, rozszerzył swoją inwentaryzację na cały kraj. Znajdował przy tym dziesiątki naśladowców, których wspierał radami i instruktażowymi publikacjami.

Po II Wojnie Światowej Bułhak pracował nad archiwum fotograficznym Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Przy okazji zdefiniowana została też lista tematów najbardziej pożądanych, która chcąc nie chcąc stała się też quasi-definicją krajoznawstwa w ogóle. Uwzględniałam.in. ogólne widoki miast, wsi i okolic, zabytki historyczne, „typy ludowe”, obrazy pracy w polu, w fabrykach, portach, kopalniach, hutach itp., zabytki przyrody, typowy krajobraz górski, nadmorski, przyjeziorny, nadrzeczny, narzędzia pracy (charakterystyczne), urządzenia cywilizacyjne zwracające szczególną uwagę (autostrady, drogi, parki, przystanie, szkoły itp.).